...
dotrze tam, o ile za bardzo się nie rozproszy
24 dzień z trzydziestu dni praktyki. Nie jestem skuteczna w pełni. Mój kontrakt domaga się przeredagowania, a dusza przeprosin za nie dotrzymanie obietnicy. Tej samej obietnicy którą daję sobie od wielu lat. Smutno mi i gorzko. Jednocześnie działam. Jakaś część mnie pragnie krzyczeć ze złości, inna cześć mnie szuka sposobu, by przegadać z kimś sytuację, inna skłania mnie, by robić cokolwiek najmniejszego dla siebie, a inna dokonuje korekty. Wokół bezdenna cisza, ja i mój wierny towarzysz Niepokój.
Podróż zaczyna się od pierwszego kroku. To nie jest mój najlepszy dzień. Zrobię co potrafię, jak najlepiej.

________________________________
foto google
foto google
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz