...
A tak w ogóle, to gdy ty jadłeś na plaży parówki i sardynki z puszki,
ja raczyłem się daniem mięsno rybnym w malowniczym zakątku, z którego
roztacza się cudowny widok na ocean. To kwestia perspektywy kochany
przyjacielu.
Otrzymałam Mistrza od Pani Iwony. Książka, która zawładnęła moją
wyobraźnią w chwili, kiedy zobaczyłam jej okładkę na ekranie laptopa.
Walizka i mały ptak, potem rozmyte kolory bieli i niebieskiego, w kilka
dni potem doczytałam tytuł i dopiski oraz dostrzegłam mapę. Przeczytałam
w dwa dni podróżując autobusami, czekając tu i tam, pijąc herbatę.
Czytam powtórnie, a kiedy skończę to oddam ją kolejnej osobie. To
książka przechodnia. Jak statki które mijają się nocą i w przelocie do
siebie mówią najważniejsze w tej chwili słowa, wskazują możliwości,
aktywują olśnienia AHA!
Najlepsze dopiero przed Tobą.
Autor snuje słoneczną opowieść o zwyczajnym życiu w nadmorskim
miasteczku, w które wplata się postać tajemniczego podróżnika Jonesa.
Otwarty, wzbudzający zaufanie mężczyzną pojawia się w przełomowych,
czasem niełatwych chwilach życia wielu osób i w miękki, życzliwy,
empatyczny oraz zdecydowany, często nieprawdopodobny sposób, wpływa na
ich decyzje, na ich przyszłość. Zmienia życie wielu ludzi, zmienia
oblicze miasteczka, w pewnej mierze jednoczy je symbolicznie zostawiając
ziarna kwiatów, ślad po sobie. Pielęgnować zasiane ziarna tak, żeby
wzrosły i rozkwitły kwiatami, owocami, warzywami, dzieląc się nimi z
innymi.
Książka prosta i magiczna zarazem. Czuję się po jej przeczytaniu jak po
długiej, ciepłej, delikatnie pachnącej kąpieli, kiedy w duszy lśni tęcza
przypominająca wiosenny czas majowego popołudnia zaraz po burzy z
deszczem. Prostota ma w sobie nieopisywalną świeżość.
Liście są niezawodnymi wskaźnikami. Można iść lasem przez cały dzień i
ani razu nie spojrzeć w górę. Wystarczy jednak zatrzymać się na chwilę i
zerwać jeden liść, by dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy o drzewie,
pod którym stoimy. Patrząc na liść, możemy określić porę roku, wielkość
drzewa, z którego pochodzi, dowiemy się też, czy owo drzewo na trujące
czy jadalne owoce. O tak, jeden malutki listek może nam dużo powiedzieć
na temat całego drzewa.
Zdarza się, że przyjaciele potrafią dojrzeć liście, których my sami z
różnych powodów nie zauważamy, mimo że leżą tuz pod naszymi stopami.
(...)
Rodzina przyjaciele pojawiają się w naszym życiu nie bez powodu. Oni
właśnie pomagają nam spojrzeć z innej, szerszej perspektywy na
sytuację, w której się znajdujemy. Są bezcennym źródłem informacji.
Słuchajmy ich uważnie.
Celem jest postrzegać rzeczywistość z wielu perspektyw, otwierać nowe możliwości,
przesuwać horyzont rozumienia, tak, żeby poznawać lepiej siebie, stawać
się mistrzem w działaniu w kręgu swojego wpływu.
________________________________
cytuję za Andy Andrews "Mistrz"
horyzont rozumienia_prekursor H.D.Gadamer, N. Leśniewski
foto google