04 kwietnia 2012

w malowniczym zakątku

...

A tak w ogóle, to gdy ty jadłeś na plaży parówki i sardynki z puszki, ja raczyłem się daniem mięsno rybnym w malowniczym zakątku, z którego roztacza się cudowny widok na ocean. To kwestia perspektywy kochany przyjacielu.



Otrzymałam Mistrza od Pani Iwony. Książka, która zawładnęła moją wyobraźnią w chwili, kiedy zobaczyłam jej okładkę na ekranie laptopa. Walizka i mały ptak, potem rozmyte kolory bieli i niebieskiego, w kilka dni potem doczytałam tytuł i dopiski oraz dostrzegłam mapę. Przeczytałam w dwa dni podróżując autobusami, czekając tu i tam, pijąc herbatę. Czytam powtórnie, a kiedy skończę to oddam ją kolejnej osobie. To książka przechodnia. Jak statki które mijają się nocą i w przelocie do siebie mówią najważniejsze w tej chwili słowa, wskazują możliwości, aktywują olśnienia AHA!

Najlepsze dopiero przed Tobą.

Autor snuje słoneczną opowieść o zwyczajnym życiu w nadmorskim miasteczku, w które wplata się postać tajemniczego podróżnika Jonesa. Otwarty, wzbudzający zaufanie mężczyzną pojawia się w przełomowych, czasem niełatwych chwilach życia wielu osób i w miękki, życzliwy, empatyczny oraz zdecydowany, często  nieprawdopodobny sposób, wpływa na ich decyzje, na ich przyszłość. Zmienia życie wielu ludzi, zmienia oblicze miasteczka, w pewnej mierze jednoczy je symbolicznie zostawiając ziarna kwiatów, ślad po sobie. Pielęgnować zasiane ziarna tak, żeby wzrosły i rozkwitły kwiatami, owocami, warzywami, dzieląc się nimi z innymi.
Książka prosta i magiczna zarazem. Czuję się po jej przeczytaniu jak po długiej, ciepłej, delikatnie pachnącej kąpieli, kiedy w duszy lśni tęcza przypominająca wiosenny czas majowego popołudnia zaraz po burzy z deszczem. Prostota ma w sobie nieopisywalną świeżość.
Liście są niezawodnymi wskaźnikami. Można iść lasem przez cały dzień i ani razu nie spojrzeć w górę. Wystarczy jednak zatrzymać się na chwilę i zerwać jeden liść, by dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy o drzewie, pod którym stoimy. Patrząc na liść, możemy określić porę roku, wielkość drzewa, z którego pochodzi, dowiemy się też, czy owo drzewo na trujące czy jadalne owoce. O tak, jeden malutki listek może nam dużo powiedzieć na temat całego drzewa.
Zdarza się, że przyjaciele potrafią dojrzeć liście, których my sami z różnych powodów nie zauważamy, mimo że leżą tuz pod naszymi stopami.

(...)

Rodzina przyjaciele pojawiają się w  naszym życiu nie bez powodu. Oni właśnie pomagają nam spojrzeć z innej, szerszej perspektywy na sytuację, w której się znajdujemy. Są bezcennym źródłem informacji. Słuchajmy ich uważnie. 

Celem jest postrzegać rzeczywistość z wielu perspektyw, otwierać nowe możliwości, przesuwać horyzont rozumienia, tak, żeby poznawać lepiej siebie, stawać się mistrzem w działaniu w kręgu swojego wpływu.




________________________________

cytuję za Andy Andrews "Mistrz" 
horyzont rozumienia_prekursor H.D.Gadamer, N. Leśniewski
 foto google

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz